Poziomka lat 25..
Niedoczynność tarczycy - znany mi
od dawna temat. Zmagam sie z nią od 16. roku życia, od tego momentu byłam na rożnych
dawkach leku. Przez bardzo długi okres
nikt ze znanych mi wtedy endokrynologów nie potrafił dobrać mi odpowiedniej
dawki. Do moich objawów należały problemy z cerę (od strony hormonalnej), drętwienie
kończyn górnych i dolnych , uczucie zimna, suche włosy i szorstkie łokcie,
obfite miesiączki, senność, problemy z trawieniem..
Zawsze bardzo szczupła i wysoka
(174 cm) przybrałam na wadze.. Na przełomie roku 2009 / 2010 nastąpił mój
totalny ''przełom'' w złym tego słowa znaczeniu. Przestalam jeść rankami-jadłam
dopiero po południu i to coraz więcej, więcej i więcej.... czasami nie jadłam nic,
kompletnie i nie czułam głodu - wtedy też moja waga podskoczyła do ok 85 kg…w
krytycznym momencie dobiłam do 93 kg.
Od tamtego czasu zmieniłam
wszystko diametralnie, ćwiczenia, zdrowe odżywianie i przede wszystkim mniej
zamartwiania się. Nie ćwiczę ekstremalnie, ćwiczę z Ewą, z Mel B, dużo chodzę
bo mam psa, wiec spacery, spacery i jeszcze raz spacery! Ulubione danie
- Mozarella, pomidor, ogórek bazylia i zupki : ) Codziennie spożywam od
1000-1500 kcal. Ćwiczę raz dziennie, przynajmniej raz dziennie mam jakąś aktywność.
Obecna waga 72 kg, dawka
Euthyroxu 75mg i jestem szczęśliwa! Nadal stawiam sobie cele i pracuje nad
swoim zdrowiem i sylwetką...warto:)))
W razie pytań chętnie służę radą
pod adresem @: kpaterok@yahoo.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz