Niedoczynne!
Wciąż odpisuję jeszcze na Wasze pytania i historie, dlatego proszę o cierpliwość:)
A teraz apel do HASHIMOTEK!
Chciałabym przygotować serię artykułów o Hashimoto, dlatego proszę, bombardujcie mnie swoimi historiami przez formularz kontaktu. Proszę o odpowiedź na poniższe pytania:
1) W jaki sposób dowiedziałaś się o Hashimoto? Jakie wyniki na to wskazały? Czy Twojemu Hashi towarzyszą też inne schorzenia?
2) Jakie masz objawy Hashi? Co najbardziej przeszkadza Ci w funkcjonowaniu na co dzień?
3) Jak sobie radzisz? Co Cię motywuje?
4) Czy znasz materiały/ fora internetowe (byle nie takie, które "dołują"!) warte polecenia dla chorych na Hashimoto?
Będę Wam bardzo wdzięczna za pomoc!
Zdrówka,
Dee
*Dowiedziałam sie po objawach-nie moglam ( w sumie dalej nie moge) schudnac, ospałość i wieczne zmeczenie. TSH=3 dla internisty bylo ok a według endo za duze i tak zaczelam leczenie.
OdpowiedzUsuń*Najbardziej dokucza mi otylość i kłopoty z pamięcią oraz ciężkie pobódki rano i czasami kołatanie serca
*Motywuja mnie historie innych dziewczyn którym leczenie zniwelowało dokuczliwe objawy i schudły w koncu
*tlustezycie.pl
* Ja dowiedziałam się w bardzo wczesnym stadium, po szkolnych badaniach okresowych w liceum ;)
OdpowiedzUsuń*hmm.. chyba najbardziej nie lubię dni, kiedy hormony wariują i nie mam siły dosłownie na nic. Na szczęście od kiedy regularnie ćwiczę i prowadzę zdrowy tryb życia te dni zdarzają się coraz rzadziej :) Przytyłam stosunkowo niedużo (8kg) ważę teraz 62kg, co przy wzroście 168 jest w normie, mimo wszystko nie było łatwo się z tym pogodzić i cały czas pracuję nad sylwetką
*motywujesz mnie TY!!! Nie żartuję, dopiero tutaj zrozumiałam, że choroba to nic strasznego, tylko kolejne wyzwanie. Odkąd zobaczyłam Twoją metamorfozę wiem, że mi też się w końcu uda. Dziękuję Ci za to :)
* oczywiście: http://www.hashimoto.pl/ --> prowadzona przez specjalistów. (niestety w sieci widziałam artykuły, z których dowiemy się, że właściwie to nie możemy jeść nic, oprócz owoców, warzyw, kaszy i ryżu. A i tego też nie za dużo..) Wszystkim radzę dowiedzieć się o chorobie jak najwięcej! W końcu większości hashimotek i nedoczynnych zostanie to na całe życie.
Całusy,
Paulina
Witam
OdpowiedzUsuń1)Hashimoto mam zdiagnozowane od pół roku, choć myslę, że choruję dłużej
Wyniki które odebrałam i wskazywały na hashi:
TSH 3,36
FT4 1,14 (norma: 0,70-1,48)
anty-TPO 0,72 (norma: 0,00-5,61)
anty-TG 26,47 (norma: 0,00-4,11)
oraz obraz usg:
PP 18X22X42 mm echogenność niejednorodna miejscami znacznie obniżona
PL 17X25X41 mm echogenność niejednorodna nieco obniżona
2) Objawy:
uczucie zmęczenia, osłabienie, senność, trudności w koncentracji, zaburzenia pamięci, stany depresyjne
łatwe marznięcie, uczucie chłodu
przewlekłe zaparcia
sucha, zimna skóra
łamliwe włosy, przerzedzone brwi
zmniejszone libido
poranne bóle głowy
nieregularne miesiączki
niska temperatura w obserwacji cyklu (najwyższa tempka w II fazie - mierzona rano w odbycie - to 36,55 a powinna być powyżej 36,8)
3) Przede wszystkim przeszłam na dietę bezglutenową, oraz wyeliminowałam nabiał, część problemów znikła. Od miesiąca jestem dopiero na Euthyroxie, ale regularnie zamierzam badać całą trójcę :) patrzeć na wyniki i działać. Ponadto dużo dało mi wyeliminowanie glutenu (nie jestem zmęczona, ospała, chudnę, oraz czuję się lepiej psychicznie) jeśli chodzi o obniżone libido - jestem w stałym kontakcie z ginem i w trakcie badań (prolaktyna, progesteron, estradiol i LH oraz trójka tarczycowa)
3) Tłuste życie oraz grupa wsparcia dla Hahsimotek na FB
Pozdrawiam :-)
Ja dowiedziałam się o tym , że jestem chora na Hashi po powrocie z kolonii z nad morza. Wole było tak duże, że zostałam bardzo szybko zdiagnozowana. I tak moja walka z Hashi trwa już 18 lat. Obecnie jestem na euhyroxie 150-i tylko przy takiej dawce czuję się ok. Przyznam szczerze, że przyzwyczaiłam się do tej mojej tarczycy-chociaż czasami dokucza mi suchość skóry, wypadanie włosów, obrzęknięte (jak u starszej pani)nogi i nieśmiałe libido. Ale na wszystko pomaga ruch i w miarę zdrowe odżywianie się. Nie to że jakoś specjalnie dbam o dietę-jem to na co mam ochotę, ale z umiarem:)Przy wzroście 174 cm waże obecnie 66 kg. Większość endokrynologów z jakimi miałam do czynienia jasno i wyraźnie powiedziała mi, że mogę mieć spore problemy z zajściem i utrzymaniem ciąży, zwłaszcza że tarczyca to nie jedyna zmora jaka mnie prześladuje:) dochodzą do tego odwieczne problemy z przydatkami, zrostami i endometriozą. Ale jak to w życiu bywa..., kiedy pogodziłam się z tą myślą, niespodziewanie okazało się że jestem w 2 miesiącu ciąży-piszę że niespodziewanie bo miesiączkowałam normalnie, czułam się właściwie tak jak zwykle. Przy okazji badań krwi(m.in. TSH) postanowilłam zrobić również beta HCG-bo niby wszystko jest ok, 2 testy ciążowe dały wynik negatywny ale ja się czułam tak jakoś inaczej. I się zaczęło. Do 4 m-ca ciąży wszystko było w miarę ok-potem zaczęły się schody-cukrzyca ciążowa, niedokrwistość itd. Jaś urodził się w 37 tyg. ważył 2,8 kg. Przez prawie 1,5 roku musiał być pod stałą kontrolą endo-ze względu na to ze z łożyska przejął część moich przeciwciał (ma ich teraz ok 600). Teraz Jaś skończył 2 lata i jest wszystko ok. A ja dopiero teraz ma uregulowany poziom TSH. Wyniki są w normie, a odkąd zaczęłam się ruszać i zdrowiej się odżywiać-a jestem typem leniwca pospolitego, jest o wiele lepiej, tzn. drażliwość i nadmierna senność odeszły w niepamięć. Na tę stronę trafiłam dzięki temu że na bieżąco śledzę fanpage Ewy Chodakowskiej, która ruszyła moje 4 litery z kanapy. A tak nawiasem, u mojej siostry (zdrowej całe życie ja byk) po ciąży zdiagnozowano również Hashi-ona dopiero zaczyna swoją walkę-na razie próbują ze swoim endo ustlaić optymalną dawkę euthyroxu. Tak więc -uszy do góry wszystkie Hashimotki-grunt to się nie przejmować , pokochać swoją niedoskonałą tarczycę i żyć jak najpięjniej się da:)
OdpowiedzUsuń